{"id":8596,"date":"2024-11-20T21:20:42","date_gmt":"2024-11-20T21:20:42","guid":{"rendered":"https:\/\/archiwumwolnosci.pl\/?p=8596"},"modified":"2024-12-02T12:08:15","modified_gmt":"2024-12-02T12:08:15","slug":"zbigniew-chrzanowski","status":"publish","type":"post","link":"https:\/\/archiwumwolnosci.pl\/uk\/zbigniew-chrzanowski\/","title":{"rendered":"Zbigniew Chrzanowski"},"content":{"rendered":"
Wspomnienia Zbigniewa Chrzanowskiego <\/p>\n\n\n\n
<\/strong>\u201cCzuj\u0119 si\u0119 cz\u0142owiekiem artystycznie spe\u0142nionym\u201d<\/strong> <\/p>\n\n\n\n Wypada zacz\u0105\u0107 od tego, \u017ce urodzi\u0142em si\u0119 w 1935 roku we Lwowie. Wiele os\u00f3b wyra\u017ca przekonanie, \u017ce m\u00f3j los by\u0142 przes\u0105dzony przez okoliczno\u015b\u0107, \u017ce swoje wczesne dzieci\u0144stwo sp\u0119dzi\u0142em w gmachu teatru skarbkowskiego, ufundowanego dla Lwowa jeszcze w dziewi\u0119tnastym wieku przez hrabiego Stanis\u0142awa Skarbka. Tak si\u0119 bowiem z\u0142o\u017cy\u0142o, \u017ce w\u0142a\u015bnie w tym gmachu mieszkali moi rodzice. Teatr ten w latach dwudziestych i trzydziestych pe\u0142ni\u0142 rol\u0119 kinoteatru, bo by\u0142 to okres pocz\u0105tkuj\u0105cej jeszcze sztuki filmowej i kina by\u0142y w\u00f3wczas bardzo popularne. Jako ma\u0142e dziecko cz\u0119sto bywa\u0142em w sali kinowej, gdzie na ogromnym ekranie odbywa\u0142y si\u0119 jakie\u015b dziwne historie, kt\u00f3rych jeszcze wtedy nie bardzo mog\u0142em obserwowa\u0107 i zrozumie\u0107. W\u00f3wczas nawet nie podejrzewa\u0142em, \u017ce za wielkim ekranem filmowym znajduje si\u0119 taka ogromna przestrze\u0144, czyli scena teatralna. <\/p>\n\n\n\n T\u0119 przestrze\u0144 w\u0142a\u015bciwie odkry\u0142em dla siebie dopiero po wojnie, kiedy m\u00f3j ojciec zacz\u0105\u0142 pracowa\u0107 w tym ju\u017c w\u00f3wczas ukrai\u0144skim teatrze jako o\u015bwietleniowiec, czyli elektryk zwi\u0105zany z o\u015bwietlaniem tego, co dzieje si\u0119 na scenie. Wtedy po prostu trafi\u0142em razem z ojcem za kulisy tego teatru i mia\u0142em mo\u017cliwo\u015b\u0107 przesiadywania tam i przygl\u0105dania si\u0119 pr\u00f3bom teatralnym. R\u00f3wnolegle ten bakcyl teatralny by\u0142 jakby wk\u0142adany we mnie przez mojego nauczyciela literatury polskiej w szkole nr 24 (obecnie im. Marii Konopnickiej) – Piotra Hauswatera. No i w ten spos\u00f3b, zreszt\u0105 nie do ko\u0144ca \u015bwiadomie, odbywa\u0142em niejako kszta\u0142cenie teatralne, obserwuj\u0105c wszystko co si\u0119 dzieje na scenie podczas pr\u00f3b i przedstawie\u0144 teatralnych, a w szkole bior\u0105c czynny udzia\u0142 w dzia\u0142alno\u015bci szkolnego teatru prowadzonego przez profesora Hauswatera. Te okoliczno\u015bci na pewno przyczyni\u0142y si\u0119 do tego, \u017ce moja \u015bwiadomo\u015b\u0107 kszta\u0142towa\u0142a si\u0119 ci\u0105\u017c\u0105c w\u0142a\u015bnie w stron\u0119 dzia\u0142alno\u015bci teatralnej, i w og\u00f3le w kierunku Sztuk Pi\u0119knych. Na pewno by\u0142y to fakty, kt\u00f3re przes\u0105dzi\u0142y o wyborze przysz\u0142ej kariery i ca\u0142ego swojego \u017cyciorysu. <\/p>\n\n\n\n Mia\u0142em 11 lat, kiedy w 46-tym roku dw\u00f3jka moich braci wyjecha\u0142a do powojennej Polski, a\u017c do dalekiego Wroc\u0142awia. Dalsza rodzina wyjecha\u0142a do Szczecina. A ja z rodzicami i dwoma kolejnymi bra\u0107mi pozosta\u0142em we Lwowie. Mieli\u015bmy nadziej\u0119, \u017ce nast\u0105pi\u0105 pewne zmiany i \u017ce Polacy nie b\u0119d\u0105 zmuszani do opuszczania swego rodzinnego gniazda, swojego mieszkania. <\/p>\n\n\n\n W 52 roku rozpocz\u0105\u0142em studia uniwersyteckie na polonistyce we Lwowie, kontynuuj\u0105c moje sk\u0142onno\u015bci oraz sugestie mego nauczyciela z polskiej szko\u0142y, profesora Hauswatera, \u017cebym zaj\u0105\u0142 si\u0119 polsk\u0105 literatur\u0105. Znalaz\u0142em si\u0119 tam w bardzo oryginalnej grupie, bo w\u015br\u00f3d nas byli sami Polacy. Byli to absolwenci 3 polskich szk\u00f3\u0142, kt\u00f3re po wojnie jeszcze dzia\u0142a\u0142y we Lwowie, a do nich do\u0142\u0105czy\u0142o si\u0119 kilkoro koleg\u00f3w i kole\u017canek z obwodu tarnopolskiego. Opiekowa\u0142 si\u0119 nami profesor Edward Woroniecki, literat, historyk literatury, przedwojenny attache kulturalny ambasady Polskiej w Pary\u017cu. On nam m.in. opowiada\u0142 o pogrzebie S\u0142owackiego, o ekshumacji i przeniesieniu jego zw\u0142ok na Wawel. Poza tym otacza\u0142o nas ca\u0142e grono ludzi bardzo znanych, bardzo wa\u017cnych, kt\u00f3rzy byli r\u00f3wnie\u017c tymi pierwszymi widzami naszych poczyna\u0144 teatralnych w pi\u0119\u0107dziesi\u0105tym \u00f3smym roku. Tutaj my\u015bl\u0119 o profesorach Politechniki lwowskiej, o wybitnym architekcie Janie Bagi\u0144skim, autorem m.in. Domu Nauczyciela, czyli przedwojennego pa\u0142acu hrabi\u00f3w Bielskich, kt\u00f3ry do ko\u0144ca \u017cycie by\u0142 czynnym profesorem Katedry Architektury. Wtedy jeszcze dzia\u0142a\u0142 profesor Adam So\u0142tys w Akademii Muzycznej, wybitny historyk sztuki profesor Czes\u0142aw G\u0119barowicz, nasi nauczyciele z s\u0105siednich jak to si\u0119 m\u00f3wi szk\u00f3\u0142 – profesor Maria Jarosiewicz, profesor Obmi\u0144ska. <\/p>\n\n\n\n Aczkolwiek uko\u0144czy\u0142em filologi\u0119 polsk\u0105 na Uniwersytecie Lwowskim, co dawa\u0142o mi uprawnienia pedagogiczne, jednak nigdy nie rozpocz\u0119\u0142am kariery nauczycielskiej. Po studiach polonistycznych mia\u0142em jednocze\u015bnie r\u00f3wnie\u017c specjalizacj\u0119 z j\u0119zyka i literatury rosyjskiej. No i w tej w\u0142a\u015bnie specjalizacji skierowano mnie do pracy w szkole na Zakarpaciu. Szcz\u0119\u015bliwie dla mnie, nie by\u0142o tam jednak miejsca pracy dla tak m\u0142odego nauczyciela. Mog\u0142em wi\u0119c szuka\u0107 zatrudnienia we Lwowie i trafi\u0142em przypadkowo do powstaj\u0105cej Telewizji Lwowskiej. Spotkania teatralne zwi\u0105zane z amatorsk\u0105 dzia\u0142alno\u015bci\u0105 oczywi\u015bcie mia\u0142y dla mnie ogromne znaczenie, ale ju\u017c praca w telewizji ostatecznie zadecydowa\u0142a o moim wyborze zawodu re\u017cysera. <\/p>\n\n\n\n Je\u015bli chodzi o \u015brodowisko polskie we Lwowie, to czuli\u015bmy si\u0119 w\u00f3wczas bezpieczni. Nie spotykali\u015bmy si\u0119 wtedy bowiem z \u017cadnymi gestami nieprzyja\u017ani w stosunku do Polak\u00f3w. Oczywi\u015bcie musieli\u015bmy, si\u0142\u0105 fakt\u00f3w, w\u0142\u0105czy\u0107 si\u0119 w \u017cycie codzienne sowieckiego ju\u017c Lwowa. Zreszt\u0105 my, urodzeni przed wojn\u0105 czy podczas wojny, po prostu nie znali\u015bmy tego przedwojennego Lwowa i przedwojennych warunk\u00f3w. Tak wi\u0119c si\u0142\u0105 fakt\u00f3w w\u0142\u0105czyli\u015bmy si\u0119 w to \u017cycie, kt\u00f3re nas otacza\u0142o w tych powojennych latach. Poza tym nowe \u015brodowisko i stosunki kole\u017ce\u0144skie zawarte na Uniwersytecie. Lw\u00f3w by\u0142 w\u00f3wczas – i miejmy nadziej\u0119, \u017ce na zawsze pozostanie – ogromnym o\u015brodkiem kulturalnym. Przyje\u017cd\u017ca\u0142y tam wybitne zespo\u0142y muzyczne, teatralne. \u017bycie koncertowe by\u0142o bardzo bogate. Pojawia\u0142y si\u0119 naprawd\u0119 gwiazdy kultury polskiej, takie jak Stefania W\u00f3jtowicz, jak W\u0142adys\u0142aw K\u0119dra. Orkiestr\u0105 lwowsk\u0105 dyrygowa\u0142 Stanis\u0142aw Skrobaczewski. Do Lwowa przyje\u017cd\u017ca\u0142 Jehudi Menuhim. Mia\u0142em szcz\u0119\u015bcie s\u0142ucha\u0107 na \u017cywo Aleksandra Werty\u0144skiego w Operze lwowskiej. Ta propozycja kulturalna, bardzo bogata i r\u00f3\u017cnorodna, te\u017c na sw\u00f3j spos\u00f3b kszta\u0142towa\u0142a nas, nie zmuszaj\u0105c do szukania jakiego\u015b ustronia, tylko raczej do ch\u0142oni\u0119cia tego \u017cycia kulturalnego. <\/p>\n\n\n\n Nasz polski teatr wieczorami skupia\u0142 nas wok\u00f3\u0142 siebie jakby tworz\u0105c iluzj\u0119 teatralnej niezale\u017cno\u015bci, a nawet takiej teatralnej b\u0142ogo\u015bci. Mieli\u015bmy wielu sympatyk\u00f3w, kt\u00f3rzy bardzo nas cenili i przychodzili na nasze przedstawienia. Nasze do\u015bwiadczenie z latami ros\u0142o i jakby wyrabia\u0142 si\u0119 pewien kunszt teatralny. Zreszt\u0105 moja decyzja o podj\u0119ciu teatralnych studi\u00f3w re\u017cyserskich te\u017c wyp\u0142yn\u0119\u0142a st\u0105d, \u017ce traktowanie czysto amatorskie tego co si\u0119 robi, ju\u017c mi nie wystarcza\u0142o. Tak wi\u0119c w 1966 roku uko\u0144czy\u0142em studia na wydziale re\u017cyserii Moskiewskiej Szko\u0142y Teatralnej przy Teatrze im. Wachtangowa. <\/p>\n\n\n\n W 1967 roku nasz teatr uzyska\u0142 dyplom I klasy i zarazem pierwsze miejsce w obwodowym konkursie amatorskich zespo\u0142\u00f3w. Ta jakby nobilitacja teatru wyrazi\u0142a si\u0119 zar\u00f3wno w nadaniu nam nazwy Polski Teatr Ludowy we Lwowie (\u201cludowy\u201d – w znaczeniu \u201camatorski\u201d), jak i w przyznaniu sta\u0142ej siedziby, kt\u00f3r\u0105 otrzymali\u015bmy w Domu Nauczyciela przy ulicy Kopernika, czyli w przedwojennym pa\u0142acu hrabi\u00f3w Bielskich. <\/p>\n\n\n\n R\u00f3wnolegle, jak ju\u017c wspomnia\u0142em, pracowa\u0142em w o\u015brodku telewizji lwowskiej. Otoczony tam by\u0142em zawodowcami, kontaktowa\u0142em si\u0119 z zawodowymi teatrami, z zawodowymi tw\u00f3rcami. To wymaga\u0142o si\u0119gni\u0119cia po pewne ju\u017c bardzo profesjonalne \u017ar\u00f3d\u0142a. Pracowa\u0142em w dziale muzycznym telewizji lwowskiej. Pomog\u0142a mi w tym troszeczk\u0119 moja edukacja muzyczna, bo sko\u0144czy\u0142em szko\u0142\u0119 muzyczn\u0105 w klasie fortepianu. Znalaz\u0142em si\u0119 r\u00f3wnie\u017c w \u015brodowisku teatru muzycznego, takiego jak Teatr Opery. My\u015bmy bowiem bardzo cz\u0119sto musieli transmitowa\u0107 spektakle operowe, a to wszystko wymaga\u0142o pewnego przygotowania dodatkowego. I w ten spos\u00f3b rozszerza\u0142y si\u0119 nasze horyzonty. <\/p>\n\n\n\n W naszym teatrze przy ulicy Kopernika si\u0119gali\u015bmy po coraz ambitniejszy repertuar. Kr\u0105g naszych widz\u00f3w poszerza\u0142 ju\u017c nie tylko o Polak\u00f3w, a w\u0142a\u015bnie o Rosjan i Ukrai\u0144c\u00f3w, kt\u00f3rzy przychodzili na spektakle do naszej skromnej sali. Oni widzieli powag\u0119 i powiedzia\u0142bym g\u0142\u0119bi\u0119 pracy artystycznej tego zespo\u0142u, no i to nam szalenie u\u0142atwia\u0142o przyci\u0105gni\u0119cie nowych ludzi do teatru. Takim cz\u0142owiekiem, nowym cz\u0142onkiem naszego zespo\u0142u teatralnego sta\u0142 si\u0119 Walery Bortiakow, nieod\u017ca\u0142owany nasz kolega, kt\u00f3ry niestety odszed\u0142 ju\u017c w za\u015bwiaty. Jego profesjonalizm, wra\u017cliwo\u015b\u0107 artystyczna, jego ogromny szacunek i mi\u0142o\u015b\u0107 do kultury polskiej, jakby pomaga\u0142y nam ten teatr tworzy\u0107 i r\u00f3wnocze\u015bnie przyci\u0105ga\u0107 te\u017c nowych ludzi profesjonalnych do wsp\u00f3\u0142pracy. Tak uda\u0142o nam si\u0119 zaprosi\u0107 do pewnych prac nad fragmentami choreograficznymi wybitnych lwowskich tancerzy: Germana Isupowa i Halin\u0119 Suchnowsk\u0105. Do realizacji sztuki Tadeusza R\u00f3\u017cewicza uda\u0142o nam si\u0119 zaprosi\u0107 wybitnego scenografa lwowskiego, wielkiego scenografa Eugeniusza \u0141ysyka. W mojej ocenie \u201eZemsta\u201d Aleksandra Fredry to kolejny jakby taki \u201ekamie\u0144 milowy\u201d w repertuarze naszego teatru, zrealizowany przez Walerego Bortiakowa. P\u00f3\u017aniej nast\u0119pne wspania\u0142e przedstawienie przez niego wymy\u015blone i zrealizowane to \u201eOdprawa Pos\u0142\u00f3w Greckich\u201d Jana Kochanowskiego. On by\u0142 zakochany w tym tek\u015bcie. Poza tym, rzeczywi\u015bcie wymowa tego dzie\u0142a m\u00f3wi\u0105ca o bezsensie wojny, o bezsensie k\u0142\u00f3tni, wa\u015bni i zabijania, tak pi\u0119knie przez niego wypunktowana, stanowi\u0142a ogromny walor tego przedstawienia. My\u015bmy go grali w r\u00f3\u017cnych zabytkowych wn\u0119trzach, r\u00f3wnie\u017c na Zamku Kr\u00f3lewskim w Warszawie, na Zamku Ksi\u0105\u017c\u0105t Pomorskich w Szczecinie. Najwspanialszy spektakl, kt\u00f3ry na zawsze pozostanie w naszej pami\u0119ci, to \u201eOdprawa Pos\u0142\u00f3w Greckich\u201d zagrana na dziedzi\u0144cu muzeum historycznego we Lwowie, kt\u00f3ry nazywamy naszym ma\u0142ym lwowskim \u201eWawelem wspania\u0142ym\u201d. <\/p>\n\n\n\n W 1975 roku zrealizowa\u0142em na scenie ukrai\u0144skiego Teatru im. Za\u0144kowieckiej we Lwowie sztuk\u0119 \u201eDamy i Huzary\u201d Fredry. Przedstawienie to cieszy\u0142o si\u0119 tak ogromnym powodzeniem, \u017ce w ci\u0105gu 6 lat zagrali\u015bmy je ponad 300 razy. Niestety, uci\u0119to szyj\u0119 temu przedsi\u0119wzi\u0119ciu w\u0142a\u015bnie w 81-ym roku, kiedy to spotka\u0142a mnie ta historia, kt\u00f3ra pr\u00f3bowa\u0142a jakby przekre\u015bli\u0107 m\u00f3j ca\u0142y dorobek artystyczny. Wtedy zdj\u0119to z afisza \u201eDamy i Huzary\u201d. Zamkni\u0119to te\u017c i zaplombowano pomieszczenia naszego teatru. To by\u0142 pa\u017adziernik 1981 roku. Jak do tego dosz\u0142o? <\/p>\n\n\n\n Ot\u00f3\u017c, nie ulega w\u0105tpliwo\u015bci, \u017ce wszystko co si\u0119 w\u00f3wczas dzia\u0142o w Polsce by\u0142o we Lwowie znane i mo\u017ce \u015bledzone z pewnym niepokojem, ale nie powiedzia\u0142bym, \u017ce by\u0142a to jaka\u015b obawa czy strach. My\u015bmy wtedy rozpocz\u0119li po prostu kolejny teatralny sezon. Rozpocz\u0119li\u015bmy \u201eWeselem\u201d Stanis\u0142awa Wyspia\u0144skiego, bo by\u0142a to ju\u017c tradycja od 69-go roku. Wtedy \u201eWesele\u201d pojawi\u0142o si\u0119 pierwszy raz w naszym repertuarze i od tamtej pory zawsze starali\u015bmy si\u0119 kolejny sezon rozpoczyna\u0107 w\u0142a\u015bnie tym spektaklem. <\/p>\n\n\n\n Zgodnie z t\u0105 tradycj\u0105 r\u00f3wnie\u017c w pa\u017adzierniku 81 roku tak samo rozpocz\u0119li\u015bmy sezon teatralny. Otrzymali\u015bmy w\u00f3wczas od widz\u00f3w moc kwiat\u00f3w. By\u0142y to takie proste jesienne bukiety g\u0142\u00f3wnie astr\u00f3w. No i po spektaklu zupe\u0142nie spontanicznie w swojej naiwno\u015bci poszli\u015bmy z tymi kwiatami pod pomnik Mickiewicza. Nie mieli\u015bmy \u017cadnych zamys\u0142\u00f3w demonstracyjnych. By\u0142 to po prostu taki gest artystyczny, aby z\u0142o\u017cy\u0107 kwiaty temu polskiemu wieszczowi, kt\u00f3remu te kwiaty nale\u017ca\u0142y si\u0119 jako symbol poetyczno\u015bci. No i niestety ten nasz gest zosta\u0142 przez w\u0142adze sowieckie potraktowany jako polityczny. <\/p>\n\n\n\n Wszystko na to wskazuje, \u017ce jako polska grupa byli\u015bmy ju\u017c od pewnego czasu pod piln\u0105 obserwacj\u0105. Tym bardziej, \u017ce do nas w tych latach przy\u0142\u0105czy\u0142a si\u0119 grupa m\u0142odzie\u017cy z Polski, kt\u00f3ra studiowa\u0142a na Politechnice Lwowskiej i w Akademii Medycznej. Oni byli naszymi aktorami, ale zarazem przybyszami z kraju, gdzie wybuch\u0142o to zarzewie niepodleg\u0142o\u015bciowego buntu. Potraktowano ten nasz gest jako demonstracj\u0119 polityczn\u0105 i zatrzymano nas wtedy bardzo p\u00f3\u017anym wieczorem. Rezultat by\u0142 tragiczny dla wielu z nas. Pi\u0119cioro tych polskich student\u00f3w po prostu natychmiast wydalono przez granic\u0119 do Polski, natomiast obecni w tej grupie aktorzy, b\u0119d\u0105cy obywatelami Zwi\u0105zku Sowieckiego, stracili wszyscy prac\u0119. <\/p>\n\n\n\n Praktycznie teatr zamkni\u0119to na jaki\u015b czas. Co wi\u0119cej, pomieszczenia teatru zosta\u0142y zaplombowane. Podejrzewam, \u017ce na pewno kto\u015b tam szuka\u0142 jakich\u015b dokument\u00f3w, kt\u00f3re mog\u0142yby skompromitowa\u0107 teatr jako zwi\u0105zany z jakimi\u015b organizacjami antykomunistycznymi w Polsce. Jestem \u015bwi\u0119cie przekonany, \u017ce w\u0142a\u015bnie dlatego to zosta\u0142o zrobione. No ale skoro nie znaleziono \u017cadnych solidarno\u015bciowych gazetek lub innej \u201ebibu\u0142y\u201d, wi\u0119c dano sobie spok\u00f3j. Zacz\u0119to jednak gwa\u0142townie szuka\u0107 cz\u0142owieka, kt\u00f3ry przej\u0105\u0142by kierownictwo teatru, bo w\u0142a\u015bciwie nie by\u0142o podstaw, aby rozp\u0119dzi\u0107 wszystkich. <\/p>\n\n\n\n No i w ko\u0144cu znalaz\u0142 si\u0119 taki cz\u0142owiek, kt\u00f3ry potrafi\u0142 d\u017awign\u0105\u0107 ten ci\u0119\u017car. Cz\u0142owiekiem tym by\u0142 w\u0142a\u015bnie Walery Bortiakow, ten nieod\u017ca\u0142owany nasz kolega. Rosjanin z pochodzenia, ale zakochany w polskiej kulturze. Lwowianin uwielbiaj\u0105cy to miasto, znaj\u0105cy dog\u0142\u0119bnie jego kultur\u0119 i wszystkie meandry lwowskiej wielokulturowej dzia\u0142alno\u015bci. Ze wzgl\u0119du na swoj\u0105 narodowo\u015b\u0107 stanowi\u0142 zapewne dla w\u0142adz sowieckich jakie\u015b zabezpieczenie. Poza tym by\u0142 cz\u0142owiekiem znanym we Lwowie i pewnym autorytetem artystycznym. Tak wi\u0119c Walery d\u017awign\u0105\u0142 i wzi\u0105\u0142 na swoje barki ci\u0119\u017car tej ca\u0142ej trudnej sytuacji. No i przedstawieniem, kt\u00f3re uda\u0142o mu si\u0119 zrealizowa\u0107 i wystawia\u0107 w latach 85-87, to by\u0142a \u201eZemsta\u201d Aleksandra Fredry. On tym przedstawieniem uratowa\u0142 artystyczny poziom polskiego teatru. Wspania\u0142e przedstawienie, kt\u00f3re Walery wyre\u017cyserowa\u0142, stworzy\u0142 scenografi\u0119 oraz wyst\u0105pi\u0142 jako aktor graj\u0105c z powodzeniem jedn\u0105 z g\u0142\u00f3wnych r\u00f3l. I to przedstawienie, \u201eZemsta\u201d Fredry, tak samo jak \u201eWesele\u201d Wyspia\u0144skiego, jest do dzisiaj chlub\u0105 repertuaru naszego teatru. <\/p>\n\n\n\n Dla mnie to wydarzenie by\u0142o po prostu tragiczne z wielu wzgl\u0119d\u00f3w. Ot\u00f3\u017c straci\u0142em prac\u0119 w telewizji, ale przede wszystkim zabroniono mi w og\u00f3le wej\u015bcia do siedziby polskiego teatru w Domu Nauczyciela przy ulicy Kopernika. Top\u00f3r zawis\u0142 przede wszystkim nad naszym teatrem, nad jego dalsz\u0105 dzia\u0142alno\u015bci\u0105. Ja by\u0142em cz\u0142owiekiem z \u201ewilczym biletem\u201d i nie mia\u0142em \u017cadnych perspektyw uzyskania pracy w swoim zawodzie. W\u0142a\u015bciwie ka\u017cdy traktowa\u0142 kontakty ze mn\u0105 z pewnym niepokojem, \u017ce mog\u0105 mu sprawi\u0107 pewne k\u0142opoty. Z drugiej jednak strony w wielu wypadkach spotka\u0142em si\u0119 z ogromn\u0105 sympati\u0105 ludzi, z jak\u0105\u015b tak\u0105 ludzk\u0105 solidarno\u015bci\u0105 – i to ze strony w\u0142a\u015bnie nie tylko Polak\u00f3w, ale tak\u017ce tw\u00f3rc\u00f3w ukrai\u0144skich. Oni jak tylko mogli, to dyskretnie wyra\u017cali ch\u0119\u0107 pomocy mi, solidaryzuj\u0105c si\u0119 z moj\u0105 sytuacj\u0105. Rozumieli – czym mo\u017ce by\u0107 taki dramat dla cz\u0142owieka, kt\u00f3ry jest osob\u0105 publiczn\u0105. <\/p>\n\n\n\n No i ta dramatyczna sytuacja wp\u0142yn\u0119\u0142a na moj\u0105 decyzj\u0119 wyjazdu ze Lwowa. Tam zostawi\u0142em matk\u0119, zostawi\u0142em siostr\u0119. Tak jednak moje \u017cycie prywatne si\u0119 u\u0142o\u017cy\u0142o, \u017ce w Polsce mieszka\u0142a moja \u017cona z synem, a wi\u0119c jakby w ramach \u0142\u0105czenia rodziny wyjecha\u0142em do Polski. Wyjecha\u0142em najdalej jak tylko mog\u0142em, czyli a\u017c do dalekiego Szczecina. Tam z kolei pracowa\u0142 m\u00f3j kuzyn, kt\u00f3ry z cz\u0119\u015bci\u0105 tej mojej podzielonej rodziny tam zosta\u0142 przesiedlony w ramach tak zwanej repatriacji. M\u00f3j Bo\u017ce, jaka\u017c to repatriacja, to przecie\u017c wyrzucenie, czyli ekspatriacja. M\u00f3j kuzyn Kazimierz pracowa\u0142 w Szczecinie jako dyrektor \u201eTeatru Wsp\u00f3\u0142czesnego\u201d, natomiast ja podj\u0105\u0142em prac\u0119 w \u201eTeatrze Polskim\u201d. No i tak si\u0119 zacz\u0119\u0142o moje polskie \u017cycie teatralne. <\/p>\n\n\n\n Po pracy w teatrach w Szczecinie, Wa\u0142brzychu i Wroc\u0142awiu, ju\u017c od wielu lat osiad\u0142em na sta\u0142e w Przemy\u015blu. Niekt\u00f3rzy pytaj\u0105 mnie: -Kim pan si\u0119 czuje? Przemy\u015blaninem, Lwowianinem, czy mo\u017ce obywatelem Europy? <\/em>To jest trudne pytanie. Na pewno Jestem lwowianinem. Troch\u0119 dlatego, \u017ce dzi\u0119ki tak bliskiemu s\u0105siedztwu i odleg\u0142o\u015bci ci\u0105gle mi si\u0119 wydaje, \u017ce ja ze swego Lwowa nigdy nie wyjecha\u0142em. We Lwowie nadal mieszka m\u00f3j siostrzeniec i ja ci\u0105gle wracam do rodzinnego domu, do rodzinnych \u015bcian. Ponadto ca\u0142y czas udaje mi si\u0119 utrzyma\u0107 wsp\u00f3\u0142prac\u0119 z naszym polskim teatrem we Lwowie, nadal si\u0119 nim opiekowa\u0107 i w\u0142a\u015bciwie traktowa\u0107 ten teatr jako co\u015b najwa\u017cniejszego w moim \u017cyciu. I to pomimo do\u015bwiadcze\u0144 z pracy z innymi teatrami, kt\u00f3re s\u0105, powiedzia\u0142bym, do\u015bwiadczeniem koniecznym. Bo to s\u0105 r\u00f3\u017cni ludzie, r\u00f3\u017cne warunki, co jakby buduje pewne do\u015bwiadczenie \u017cyciowe. <\/p>\n\n\n\n Bardzo ciesz\u0119 si\u0119, \u017ce kilka przedstawie\u0144 w Polsce uda\u0142o mi si\u0119 zrobi\u0107 jednak w towarzystwie moich lwowskich przyjaci\u00f3\u0142 np. \u201ePreclark\u0119 z Pohulanki\u201d we wroc\u0142awskim \u201eTeatrze Wsp\u00f3\u0142czesnym\u201d, kt\u00f3r\u0105 zrealizowa\u0142em razem z Walerym Bortiakowem jako scenografem. Z kolei \u201eMazep\u0119\u201d S\u0142owackiego w wa\u0142brzyskim \u201eTeatrze Imienia Szaniawskiego\u201d zrealizowa\u0142am wsp\u00f3lnie z Andrzejem Nikodemowiczem, kt\u00f3ry napisa\u0142 wspania\u0142\u0105 muzyk\u0119 do tego dramatu. Staram si\u0119 zawsze wspiera\u0107 si\u0142ami ludzi, kt\u00f3rych bardzo dobrze znam i kt\u00f3rym w\u0142a\u015bciwie nie musz\u0119 t\u0142umaczy\u0107 pewnych rzeczy, bo jakby rozumiemy si\u0119 w p\u00f3\u0142 s\u0142owa. Ja nie wiem czy to lwowska atmosfera na to wp\u0142ywa, ale my\u015bl\u0119, \u017ce nie. To s\u0105 raczej takie fluidy artystyczne, jakby wsp\u00f3lne gusta, wsp\u00f3lne wra\u017cliwo\u015bci. To pomaga bardzo we wsp\u00f3\u0142pracy. <\/p>\n\n\n\n Niespodziewanie dla mnie, moja dawna praca telewizyjna, czyli praca w dziale muzycznym telewizji i te kontakty z lwowsk\u0105 oper\u0105, zaowocowa\u0142a nieoczekiwan\u0105 propozycj\u0105 zrealizowania opery na scenie lwowskiej. M\u00f3wimy tutaj o \u201eMoj\u017ceszu\u201d Miros\u0142awa Skoryka, lwowskiego kompozytora, kt\u00f3rego r\u00f3wnie\u017c znam z tamtych dawnych lat zarania dziej\u00f3w telewizji lwowskiej. Moja praca nad t\u0105 oper\u0105 w\u0142a\u015bciwie by\u0142a jakby tak\u0105 prapremier\u0105, bo nie by\u0142o sk\u0105d czerpa\u0107 w og\u00f3le jakichkolwiek wzor\u00f3w. Trzeba by\u0142o i\u015b\u0107 za w\u0142asn\u0105 fantazj\u0105, szuka\u0107 w\u0142asnych dr\u00f3g do realizacji tej sztuki. I to wp\u0142yn\u0119\u0142o na moj\u0105 decyzj\u0119 jeszcze wcze\u015bniej, aby pojecha\u0107 w te strony, w kt\u00f3rych jakby prapocz\u0105tek tego literackiego dzie\u0142a si\u0119 mie\u015bci. Czyli m\u00f3wimy tu o Palestynie, o Egipcie, Izraelu, Synaju. Chodzi\u0142o mi jakby o si\u0119gni\u0119cie do \u015brodowiska i powietrza tamtych stron, co zreszt\u0105 bardzo mi pomog\u0142o w pracy ze scenografami nad t\u0105 sztuk\u0105. Pomog\u0142o w szukaniu koloru dekoracji, kolorytu scenografii. To ogromne, ogromne szcz\u0119\u015bcie. To by\u0142a rado\u015b\u0107 takiej tw\u00f3rczo\u015bci, a jeszcze do tego szczeg\u00f3lnym patronatem zosta\u0142a ta realizacja obj\u0119ta przez Watykan i przez Jana Paw\u0142a II. No i dost\u0105pi\u0142em tego zaszczytu i szcz\u0119\u015bcia w otrzymaniu b\u0142ogos\u0142awie\u0144stwa osobi\u015bcie od Ojca \u015awi\u0119tego na progu lwowskiej Opery. <\/p>\n\n\n\n Wracaj\u0105c do pytania: kim w\u0142a\u015bciwie cz\u0142owiek jest i czy mo\u017ce si\u0119 umiejscowi\u0107 tylko w jednym mie\u015bcie? No to tak si\u0119 zastanawiam, co by by\u0142o gdybym ja ze Lwowa nie wyjecha\u0142, gdybym nie by\u0142 zmuszony do tego wyjazdu? Bo to nie by\u0142a decyzja dobrowolna. To by\u0142o wymuszenie poszukiwania innej drogi, \u017ceby spe\u0142ni\u0107 si\u0119. I w tej chwili czuj\u0119 si\u0119 cz\u0142owiekiem artystycznie spe\u0142nionym osiad\u0142szy tutaj w Przemy\u015blu, kt\u00f3ry te\u017c dla mnie jest miastem bardzo przyjaznym, bardzo mi drogim. <\/p>\n\n\n\n Kiedy\u015b to by\u0142 dla mnie jakby \u201eprzystanek Przemy\u015bl\u201d po drodze mi\u0119dzy Lwowem a Wroc\u0142awiem, mi\u0119dzy Lwowem a Szczecinem, mi\u0119dzy Lwowem a Krakowem. I w tamtych czasach trzeba by\u0142o zawsze tych kilka godzin po Przemy\u015blu b\u0142\u0105dzi\u0107. Zawsze wyrusza\u0142em na Wzg\u00f3rze Zamkowe. Wtedy tam trwa\u0142a rekonstrukcja historycznego Zamku Kazimierzowskiego. Zagl\u0105da\u0142am tam przez park, bo wiedzia\u0142em, \u017ce tam kiedy\u015b mia\u0142o siedzib\u0119 \u201eFredreum\u201d, czyli zesp\u00f3\u0142 pokrewny do naszego teatru we Lwowie. No i p\u00f3\u017aniej niespodziewanie wyl\u0105dowa\u0142em w\u0142a\u015bnie na tym Zamku. Mieszka\u0142em tam przez 10 lat pracuj\u0105c jako wicedyrektor Centrum Kulturalnego. I to te\u017c by\u0142a dla mnie jaka\u015b szalenie historyczno-romantyczna przygoda, bo w\u0142a\u015bnie z tego wzg\u00f3rza zamkowego patrzy\u0142em i na tory kolejowe, i na t\u0119, powiedzia\u0142bym, nitk\u0119 \u0142\u0105cz\u0105c\u0105 Lw\u00f3w z dalszymi miastami, po kt\u00f3rych ci\u0105gle mi si\u0119 przytrafi\u0142o je\u017adzi\u0107. <\/p>\n\n\n\n Mam i t\u0119 satysfakcj\u0119, \u017ce kiedy\u015b uda\u0142o mi si\u0119 do Przemy\u015bla jakby przyci\u0105gn\u0105\u0107 wa\u017cne osoby \u017cycia artystycznego formatu mi\u0119dzynarodowego. Dzi\u0119ki temu wtedy podczas \u201eDni Muzyki Oratoryjno-Kantanowej\u201d w Przemy\u015blu pojawi\u0142 si\u0119 np. Krzysztof Penderecki i Jerzy Maksymiuk, a w Katedrze Przemyskiej za\u015bpiewali Andrzej Hiolski i Jadwiga Rappe. Coraz cz\u0119\u015bciej w Przemy\u015blu zacz\u0119li si\u0119 pojawia\u0107 filharmonicy lwowscy, a w krasiczy\u0144skim zamku zacz\u0119\u0142a wyst\u0119powa\u0107 opera lwowska. W jednym i drugim wypadku zawsze si\u0119 to \u0142\u0105czy\u0142o z jak\u0105\u015b moj\u0105 wi\u0119ksz\u0105 lub mniejsz\u0105 wsp\u00f3\u0142prac\u0105, ale zawsze mnie \u0142\u0105czy\u0142y te nurty i te kontakty artystyczne. <\/p>\n\n\n\n Tak wi\u0119c i Przemy\u015bl sta\u0142 si\u0119 dla mnie miastem szalenie przyjaznym. Dodam, \u017ce bywa\u0142em w tym wspania\u0142ym bolestraszyckim Arboretum, u boku profesora Jerzego Pi\u00f3reckiego. Prze\u017cywa\u0142em tam chwile rado\u015bci, wytchnienia, odpoczynku i delektowania si\u0119 pi\u0119knem otaczaj\u0105cej przyrody. To wszystko wp\u0142ywa niesamowicie na kondycj\u0119 artystyczn\u0105, ju\u017c nie m\u00f3wi\u0105c o tym, \u017ce i to miejsce by\u0142o szalenie przyjazne dla kr\u0119gu lwowskich tw\u00f3rc\u00f3w. Mariusz i Urszula Olbromscy wymy\u015blili te wspania\u0142e warsztaty plastyczne w \u201cArboretum\u201d, kt\u00f3re tych m\u0142odych artyst\u00f3w z Ukrainy tutaj przyci\u0105ga\u0142y, stwarzaj\u0105c im warunki do kontynuacji swoich artystycznych mo\u017cliwo\u015bci. Do tej inicjatywy w\u0142\u0105czy\u0142 si\u0119 m.in. r\u00f3wnie\u017c i Walery Bortiakow, kt\u00f3ry tutaj cz\u0119sto bywa\u0142. Poza tym, uda\u0142o mi si\u0119 jednak o\u017cywi\u0107 kontakt czysto teatralny mi\u0119dzy Lwowem i Przemy\u015blem. My\u015bl\u0119 tu o mo\u017ce skromnej, ale jednak wymianie pomi\u0119dzy przemyskim teatrem \u201eFredreum\u201d – a polskim Teatrem Ludowym we Lwowie. To by\u0142y rewizyty podczas \u201eWiosny Fredrowskiej\u201d. I to by\u0142o szalenie wa\u017cne. <\/p>\n\n\n\n W 96-tym roku odby\u0142a si\u0119 cenna inicjatywa Mariusza Olbromskiego, czyli Festiwal Kultury Polskiej we Lwowie, kt\u00f3ry zreszt\u0105 przysz\u0142o mi re\u017cyserowa\u0107. Organizowane co 2 lata festiwale kultury polskiej odbywa\u0142y si\u0119 ju\u017c nie tylko we Lwowie, ale na Ukrainie. Te wieczory festiwalowe zatoczy\u0142y szersze ko\u0142o, bo przecie\u017c odbywa\u0142y si\u0119 i w Chmielnickim, i w Winnicy, odbywa\u0142y si\u0119 nawet w Kijowie. Nie chcia\u0142bym tutaj umniejsza\u0107 roli tych kontakt\u00f3w bliskich, bardzo wa\u017cnych dla \u017cycia Polak\u00f3w przede wszystkim tutaj przy granicy, we Lwowie. I te konkursy literackie, kt\u00f3re Mariusz Olbromski wymy\u015bli\u0142, pr\u00f3buj\u0105c jakby troszeczk\u0119 ruszy\u0107 inicjatyw\u0119 Polak\u00f3w pisz\u0105cych po tamtej stronie granicy. To szalenie wa\u017cne. A ju\u017c tak zupe\u0142nie prywatnie powiem, \u017ce w\u0142a\u015bciwie to jego zas\u0142uga, \u017ce w czasie tych moich przystank\u00f3w przemyskich, to w\u0142a\u015bciwie on jakby przyci\u0105gn\u0105\u0142 mnie do Przemy\u015bla. Zasugerowa\u0142, \u017cebym zacz\u0105\u0142 tutaj pracowa\u0107. Skorzysta\u0142em z tej propozycji. Bacz\u0105c na moj\u0105 ci\u0105g\u0142\u0105 potrzeb\u0119 podr\u00f3\u017cowania do Lwowa, stwarza\u0142o mi to wygodniejsze i kr\u00f3tsze podr\u00f3\u017ce do tego miasta. <\/p>\n\n\n\n Moje przeniesienie si\u0119 do Polski u\u0142atwi\u0142o mi r\u00f3wnie\u017c troch\u0119 podr\u00f3\u017cowanie po \u015bwiecie. Przede wszystkim do mojego ulubionego miasta jakim jest Pary\u017c. Czasem moje wyjazdy s\u0105 jakby dyktowane czysto artystyczn\u0105 konieczno\u015bci\u0105. Dwukrotnie inicjowa\u0142em i organizowa\u0142em wyjazdy naszego teatru polskiego do kraj\u00f3w Europy Zachodniej. W 93 roku byli\u015bmy w Anglii, i to do\u015b\u0107 d\u0142ugo, bo 2 tygodnie. Pi\u0119ciokrotnie wyst\u0105pili\u015bmy w Polskim O\u015brodku Spo\u0142eczno-Kulturalnym w Londynie przy King Street, a p\u00f3\u017aniej mieli\u015bmy wyst\u0119py w Birmingam, Manchester, i Shefild. Wsz\u0119dzie spotykali\u015bmy si\u0119 z tym \u015brodowiskiem w\u0142a\u015bnie polskich emigrant\u00f3w i by\u0142y to spotkania szalenie wzruszaj\u0105ce. Poznali\u015bmy wiele wa\u017cnych os\u00f3b. P\u00f3\u017aniej mieli\u015bmy nast\u0119pny wyjazd do szwedzkich miast: Malmo, Goeteborg i Sztokholm. <\/p>\n\n\n\n Te wspomnienia dotycz\u0105ce czas\u00f3w ju\u017c do\u015b\u0107 odleg\u0142ych, warto zako\u0144czy\u0107 refleksj\u0105 oraz informacj\u0105 aktualn\u0105. Ot\u00f3\u017c, obecny 2024 rok jest ju\u017c sze\u015b\u0107dziesi\u0105tym sz\u00f3stym naszym sezonem teatralnym. W okresie tych 66 lat przygotowali\u015bmy ponad 80 premierowych spektakli i ponad 800 razy wyst\u0105pili\u015bmy na scenie. W tym sezonie pojawi\u0142y si\u0119 nowe propozycje. Dbamy bowiem o to, aby zawsze jaki\u015b nowy tytu\u0142, czy nowa premiera mog\u0142a w kolejnym sezonie znale\u017a\u0107 swoje miejsce. <\/p>\n\n\n\n W czerwcu br. wr\u00f3ci\u0142em do swojego starego programu poetyckiego, kt\u00f3ry zrobi\u0142em jakby od nowa. To by\u0142 zestaw pi\u0119knych wierszy Konstantego Ildefonsa Ga\u0142czy\u0144skiego. Dlaczego wr\u00f3ci\u0142em do tego spektaklu jednego aktora sprzed lat? <\/p>\n\n\n\n Ot\u00f3\u017c jeszcze w okresie narzecze\u0144stwa otrzyma\u0142em od mojej przysz\u0142ej \u017cony taki pi\u0119kny, kolorowy (z jakimi\u015b ptaszkami, kwiatkami) tomik poezji Konstantego Ildefonsa Ga\u0142czy\u0144skiego. By\u0142em zachwycony t\u0105 poezj\u0105, a moi koledzy cz\u0119sto zwracali si\u0119 do mnie o czytanie im jej na g\u0142os. Wtedy nie by\u0142o jeszcze tak popularnej telewizji, nie by\u0142o r\u00f3\u017cnych innych mo\u017cliwo\u015bci obcowania z polsk\u0105 kultur\u0105, wi\u0119c czasem takie nawet domowe wieczory poetyckie mia\u0142y sw\u00f3j niepowtarzalny charakter. <\/p>\n\n\n\n Wraca\u0142em cz\u0119sto do tych domowych wieczork\u00f3w poezji w\u015br\u00f3d przyjaci\u00f3\u0142 i postanowi\u0142em stworzy\u0107 z tego program teatralny. Wyst\u0105pi\u0142em z nim w sze\u015b\u0107dziesi\u0105tym \u00f3smym roku ju\u017c na scenie naszego teatru przy ulicy Kopernika we Lwowie, no i przypadkowo na tym wieczorze pojawi\u0142a si\u0119 dziennikarka z Wilna, Alvida Bajor, kt\u00f3ra oczywi\u015bcie szuka\u0142a jakiego\u015b materia\u0142u dla polskiej gazety w Wilnie, nosz\u0105cej wtedy nazw\u0119 \u201eCzerwony Sztandar\u201d. Od razu po spektaklu pojawi\u0142a si\u0119 za kulisami i powiedzia\u0142a, \u017ce ten wiecz\u00f3r koniecznie trzeba zaprezentowa\u0107 w Wilnie. Nasze stosunki z Wilnem by\u0142y ju\u017c w\u00f3wczas w jakim\u015b stopniu nawi\u0105zane. My\u015bmy regularnie tam wyst\u0119powali przyje\u017cd\u017caj\u0105c w okresie letnim z naszymi nowymi premierami. \u00d3wczesna polska gazeta wile\u0144ska urz\u0105dza\u0142a wtedy co\u015b w rodzaju klubu interesuj\u0105cych spotka\u0144 i zaprasza\u0142a r\u00f3\u017cne osoby: aktor\u00f3w, plastyk\u00f3w, dziennikarzy. Ten klub by\u0142 bardzo popularny Wilnie. Tam si\u0119 spotyka\u0142o grono ludzi zwi\u0105zanych z polsk\u0105 kultur\u0105, z polsk\u0105 literatur\u0105. No wi\u0119c w\u00f3wczas pojawi\u0142em si\u0119 tam z Ildefonsem Ga\u0142czy\u0144skim, w\u0142a\u015bnie z t\u0105 \u201eZaczarowan\u0105 Doro\u017ck\u0105\u201d. <\/p>\n\n\n\n Algida Bajor sta\u0142a si\u0119 nasz\u0105 wielk\u0105 przyjaci\u00f3\u0142k\u0105. By\u0142a autork\u0105 wielu bardzo wa\u017cnych recenzji spektakli naszego teatru. Bardzo sobie ceni\u0142em jej uwagi, bo to osoba bardzo do\u015bwiadczona, kt\u00f3ra r\u00f3wnie\u017c wsp\u00f3\u0142pracowa\u0142a z zespo\u0142ami teatralnymi dzia\u0142aj\u0105cymi w Wilnie: pomaga\u0142a im, by\u0142a konsultantk\u0105 repertuarow\u0105 dla tych zespo\u0142\u00f3w. Bardzo oczytana i dobrze poruszaj\u0105ca si\u0119 w \u015bwiecie teatralnym Litwy i Polski. <\/p>\n\n\n\n No i gdy otwieraj\u0105c ten nasz tegoroczny sze\u015b\u0107dziesi\u0105ty sz\u00f3sty sezon teatralny chcia\u0142em wr\u00f3ci\u0107 do Ga\u0142czy\u0144skiego, to pojawi\u0142a si\u0119 jeszcze jedna osoba w moim \u017cyciu \u2013 Helenka Jacyno. Bardzo wa\u017cna artystka-plastyczka, tak\u017ce i scenograf. Osoba zwi\u0105zana ze \u015brodowiskiem polskim we Lwowie i zreszt\u0105 absolwentka tej samej szko\u0142y nr 24 im. Marii Konopnickiej, kt\u00f3r\u0105 i ja kiedy\u015b w Lwowie ko\u0144czy\u0142em. No i zwr\u00f3ci\u0142em si\u0119 do niej z pro\u015bb\u0105 o wykonanie scenografii do tego spektaklu poetyckiego. Otrzyma\u0142em bardzo pi\u0119kn\u0105 wizj\u0119 takiej zaczarowanej doro\u017cki na tle krakowskiego Zamku Wawel. By\u0142 to rzeczywi\u015bcie bardzo poetycki, pi\u0119kny obraz, kt\u00f3ry mi pom\u00f3g\u0142 stworzy\u0107 jaki\u015b niepowtarzalny wizualny klimat tej poezji Ga\u0142czy\u0144skiego. <\/p>\n\n\n\n W tej chwili wracam do tego spektaklu, bo w\u0142a\u015bnie wybieram si\u0119 z nim do Wilna na kolejne Teatralne Spotkania Wile\u0144skie. One odbywaj\u0105 si\u0119 tam tradycyjnie co roku, przy czym naprzemiennie. Ot\u00f3\u017c, jednego roku s\u0105 to spektakle pe\u0142nowymiarowe, a w drugim roku spektakle jednego aktora. No wi\u0119c w tym roku b\u0119d\u0119 prezentowa\u0107 w Wilnie spektakl jednego aktora i w\u0142a\u015bnie t\u0119 \u201cZaczarowan\u0105 Doro\u017ck\u0119\u201d wioz\u0119 do Wilna. <\/p>\n\n\n\n Natomiast drug\u0105 pozycj\u0105 repertuarow\u0105 tego nowego sezonu b\u0119dzie aktualnie przygotowywany spektakl jubileuszowy. Teatr bez aktora w\u0142a\u015bciwie jest nie do pomy\u015blenia. Dlatego ja sobie bardzo ceni\u0119 wszystkich moich aktor\u00f3w, z kt\u00f3rymi w przeci\u0105gu tych wielu lat pracowa\u0142em. Bardzo ich lubi\u0119 i szanuj\u0119. W tym roku mamy szczeg\u00f3ln\u0105 sytuacj\u0119, bo s\u0105 dwie jubilatki wyst\u0119puj\u0105ce na scenie Polskiego Teatru we Lwowie ju\u017c od 50-ciu lat. S\u0105 to Jadwiga Pechaty oraz Irena S\u0142obodiana. Kilka lat wstecz tak\u0105 sam\u0105 jubilatk\u0105 by\u0142a Luba Lewak. <\/p>\n\n\n\n D\u0142ugo si\u0119 g\u0142owi\u0142em jaki temat wybra\u0107 do tego jubileuszowego spektaklu? Jaki wybra\u0107 materia\u0142 dramaturgiczny, w kt\u00f3rym obie te panie mog\u0142yby wyst\u0105pi\u0107? Oczywi\u015bcie, jest kilka r\u00f3\u017cnych pozycji w literaturze teatralnej, w kt\u00f3rych wyst\u0119puj\u0105 dwie osoby, m.in. s\u0142ynna Maria Stewart i kr\u00f3lowa El\u017cbieta. No ale taki dramat nie wchodzi\u0142 w rachub\u0119. Zaproponowa\u0142em wi\u0119c moim aktorkom jedn\u0105 z ostatnich komedii S\u0142awomira Mro\u017cka o nazwie \u201eWdowy\u201d. Jest to prze\u015bmiewcza komedia, zreszt\u0105 z takim zagadkowym dla widza tytu\u0142em. Uwa\u017cam, \u017ce zadaniem naszego teatru jest, opr\u00f3cz klasyki, r\u00f3wnie\u017c przybli\u017canie tych wsp\u00f3\u0142czesnych autor\u00f3w polskich, kt\u00f3rzy dla teatru maj\u0105 ogromne znaczenie. Takimi s\u0105 w\u0142a\u015bnie np. R\u00f3\u017cewicz, Witkacy, no i oczywi\u015bcie Mro\u017cek, kt\u00f3ry zreszt\u0105 w repertuarze naszego teatru pojawia\u0142 si\u0119 do\u015b\u0107 cz\u0119sto. <\/p>\n\n\n\n Tak wi\u0119c znalaz\u0142em chyba dobry materia\u0142, aby moje aktorki, bardzo zreszt\u0105 do\u015bwiadczone, mog\u0142y zaprezentowa\u0107 wszystkie swoje mo\u017cliwo\u015bci aktorskie i w ten spos\u00f3b zab\u0142ysn\u0105\u0107 przed widzem. W tej chwili jeste\u015bmy w trakcie pr\u00f3b i powiem szczerze, \u017ce jestem zadowolony z tego jak te pr\u00f3by przebiegaj\u0105. Premiera jest przewidywana na po\u0142ow\u0119 grudnia. Mam nadziej\u0119, \u017ce b\u0119dzie to i dla nich i dla widza ciekawe spotkanie. <\/p>\n\n\n\n Dodam tu jeszcze, \u017ce w tym sezonie teatralnym obchodzili\u015bmy stulecie urodzin wybitnego polskiego poety, lwowianina Zbigniewa Herberta. No i Konsulat Polski we Lwowie zaproponowa\u0142 i spyta\u0142 nas, czy nie mogliby\u015bmy wzi\u0105\u0107 udzia\u0142 w tym przedstawieniu, kt\u00f3re zreszt\u0105 kiedy\u015b pojawi\u0142o si\u0119 ju\u017c w naszym repertuarze. Zrobili\u015bmy wi\u0119c to przedstawienie, dla kt\u00f3rego kiedy\u015b opracowa\u0142 tekst i kt\u00f3re wyre\u017cyserowa\u0142 – wybitny polski aktor, re\u017cyser i poeta r\u00f3wnie\u017c, Bogus\u0142aw Kierc. Jest to spektakl autorstwa Zbigniewa Herberta, po\u015bwi\u0119cony Homerowi: \u201eRekonstrukcja Poety\u201d. <\/p>\n\n\n\n Je\u015bli chodzi natomiast o aktualn\u0105 sytuacj\u0119 naszego teatru, to prze\u017cywamy do\u015b\u0107 trudny okres. Wszystko to, co si\u0119 wydarzy\u0142o na Ukrainie w ostatnich latach, ma sw\u00f3j wp\u0142yw tak\u017ce i na teatr, na \u017cycie moich aktor\u00f3w, na r\u00f3\u017cne komplikacje w ich \u017cyciu. Niestety, cz\u0119\u015b\u0107 koleg\u00f3w musia\u0142a opu\u015bci\u0107 nasz teatr ze wzgl\u0119d\u00f3w rodzinnych, a cz\u0119\u015b\u0107 niestety po\u017cegna\u0142a si\u0119 ju\u017c na zawsze z tym \u015bwiatem. To oczywi\u015bcie zrobi\u0142o ogromny wy\u0142om w repertuarze. Jednak\u017ce, gdy jestem na pr\u00f3bach i widz\u0119, jak kole\u017canki i koledzy pracuj\u0105, to zapominam o tych k\u0142opotach i staram si\u0119 by\u0107 optymist\u0105. Aczkolwiek, nie jest to takie \u0142atwe. <\/p>\n\n\n\n (Opracowa\u0142 – Jacek Borz\u0119cki)<\/p>\n\n\n\n Wspomnienia Zbigniewa Chrzanowskiego\u00a0<\/p>","protected":false},"author":4,"featured_media":8598,"comment_status":"open","ping_status":"open","sticky":false,"template":"","format":"standard","meta":{"footnotes":""},"categories":[11,82],"tags":[],"_links":{"self":[{"href":"https:\/\/archiwumwolnosci.pl\/uk\/wp-json\/wp\/v2\/posts\/8596"}],"collection":[{"href":"https:\/\/archiwumwolnosci.pl\/uk\/wp-json\/wp\/v2\/posts"}],"about":[{"href":"https:\/\/archiwumwolnosci.pl\/uk\/wp-json\/wp\/v2\/types\/post"}],"author":[{"embeddable":true,"href":"https:\/\/archiwumwolnosci.pl\/uk\/wp-json\/wp\/v2\/users\/4"}],"replies":[{"embeddable":true,"href":"https:\/\/archiwumwolnosci.pl\/uk\/wp-json\/wp\/v2\/comments?post=8596"}],"version-history":[{"count":5,"href":"https:\/\/archiwumwolnosci.pl\/uk\/wp-json\/wp\/v2\/posts\/8596\/revisions"}],"predecessor-version":[{"id":8621,"href":"https:\/\/archiwumwolnosci.pl\/uk\/wp-json\/wp\/v2\/posts\/8596\/revisions\/8621"}],"wp:featuredmedia":[{"embeddable":true,"href":"https:\/\/archiwumwolnosci.pl\/uk\/wp-json\/wp\/v2\/media\/8598"}],"wp:attachment":[{"href":"https:\/\/archiwumwolnosci.pl\/uk\/wp-json\/wp\/v2\/media?parent=8596"}],"wp:term":[{"taxonomy":"category","embeddable":true,"href":"https:\/\/archiwumwolnosci.pl\/uk\/wp-json\/wp\/v2\/categories?post=8596"},{"taxonomy":"post_tag","embeddable":true,"href":"https:\/\/archiwumwolnosci.pl\/uk\/wp-json\/wp\/v2\/tags?post=8596"}],"curies":[{"name":"wp","href":"https:\/\/api.w.org\/{rel}","templated":true}]}}<\/a><\/figure>\n\n\n\n
<\/a><\/figure>\n\n\n\n
<\/a><\/figure>\n\n\n\n
<\/a><\/figure>\n\n\n\n
<\/a><\/figure>\n\n\n\n
<\/a><\/figure>\n\n\n\n
<\/a><\/figure>\n<\/figure>\n\n\n\n
\n\n\n\n<\/a><\/figure>\n<\/figure>","protected":false},"excerpt":{"rendered":"